*Harry*
Wiedziałem, że coś jest nie tak. Po prostu wiedziałem. Zdradziła mnie i tyle. A taka wierna i taka dobra. Zawsze coś się zepsuje.
-Harry! Harry zaczekaj!- krzyczał za mną Niall.
- Czego chcesz?- zapytałem oschle.
- Ona wcale tego nie chciała zrobic. Nie chciała cię zdradzić. Nie chciała tylko zranić tego drugiego.
- Ale zraniła mnie! I tego nie rozumiem. Tak bardzo podobno mnie kochała. A teraz co?
- Nadal cię kocha.- Niall powiedział łagodnym głosem.- Porozmawiaj z nią. Wyjaśnij wszystko. Będzie dobrze.
- Myślisz?
- Ja to wiem. Znam Liz od dzieciństwa i wiem jak się zachowuje w różnych sytuacjach życiowych. Nie ma dużego doświadczenia w niektórych sprawach ale wie jak kochać.
- Porozmawiam. Ale tylko dlatego że ty mnie poprosiłeś.
- Bardzo dobrze. Ona cię potrzebuje.- powiedział Niall, a ja od razu się uśmiechnąłem.
- Pójdę do niej teraz. Pewnie jest załamana.
Poszedłem do Liz i zapukałem do jej pokoju. Ona z płaczem odpowiedziała "Proszę". Wszedłem i usiadłem obok niej na podłodze. Obiąłem ją ramieniem i pocałowałem w głowę. Przeprosiłem a ona się wtuliła mocno. Wytarłem jej łzy. Była na prawdę załamana. Poprosiłem żeby mi wszystko wyjaśniła.
- Harry to było tak że... Ja i Niall... Po prostu nie chciałam go ranić... Bałam się, że przestaniemy się przyjaźnić.
- Ale już spokojnie. Nie jestem zły. Na prawdę.
- Kocham cię.- powiedziałam łkając i dławiąc się łzami. Wtuliłam się w Hazzę i zasnęłam.
Wiedziałem, że coś jest nie tak. Po prostu wiedziałem. Zdradziła mnie i tyle. A taka wierna i taka dobra. Zawsze coś się zepsuje.
-Harry! Harry zaczekaj!- krzyczał za mną Niall.
- Czego chcesz?- zapytałem oschle.
- Ona wcale tego nie chciała zrobic. Nie chciała cię zdradzić. Nie chciała tylko zranić tego drugiego.
- Ale zraniła mnie! I tego nie rozumiem. Tak bardzo podobno mnie kochała. A teraz co?
- Nadal cię kocha.- Niall powiedział łagodnym głosem.- Porozmawiaj z nią. Wyjaśnij wszystko. Będzie dobrze.
- Myślisz?
- Ja to wiem. Znam Liz od dzieciństwa i wiem jak się zachowuje w różnych sytuacjach życiowych. Nie ma dużego doświadczenia w niektórych sprawach ale wie jak kochać.
- Porozmawiam. Ale tylko dlatego że ty mnie poprosiłeś.
- Bardzo dobrze. Ona cię potrzebuje.- powiedział Niall, a ja od razu się uśmiechnąłem.
- Pójdę do niej teraz. Pewnie jest załamana.
Poszedłem do Liz i zapukałem do jej pokoju. Ona z płaczem odpowiedziała "Proszę". Wszedłem i usiadłem obok niej na podłodze. Obiąłem ją ramieniem i pocałowałem w głowę. Przeprosiłem a ona się wtuliła mocno. Wytarłem jej łzy. Była na prawdę załamana. Poprosiłem żeby mi wszystko wyjaśniła.
- Harry to było tak że... Ja i Niall... Po prostu nie chciałam go ranić... Bałam się, że przestaniemy się przyjaźnić.
- Ale już spokojnie. Nie jestem zły. Na prawdę.
- Kocham cię.- powiedziałam łkając i dławiąc się łzami. Wtuliłam się w Hazzę i zasnęłam.